BIP

Vinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo SliderVinaora Nivo Slider
Akademia Małych Pisarzy
Koniec Akademii Małych Pisarzy
Rozstrzygnięcie konkursu plastycznego
Szkolenie dla nauczycieli
Zapraszamy na szkolenie jak tworzyć bajkę
wtorek, 18 wrzesień 2012 08:11

Widać potrzebę zmian

Na temat cyklu spotkań edukacyjnych "Szkoła dla rodziców" rozmawiamy z osobą prowadzącą zajęcia  -  psycholożką Agnieszką Janczuk.

Fundacja GFTR - Z jakimi problemami zgłaszają się osoby, które chcą brać udział w cyklu spotkań „Szkoła dla rodziców”?

Agnieszka Janczuk – Najtrudniejsze sytuacje zdarzają się wtedy, gdy dziecko zachowuje się w sposób nieakceptowany społecznie. Jest agresywne wobec nauczycieli, kolegów, czy koleżanek. Nie akceptuje szkolnych norm. Rodzice wówczas myślą, że jest to świadectwem ich niewłaściwych postaw wychowawczych. Zdarza się często, że mają ogromne poczucie wstydu, winy i całą masę trudnych do zniesienia uczuć. Towarzyszy temu przeświadczenie, że nie mają wpływu na własne dzieci, na ich zachowanie. Bywa też, że rodzic zgłasza się, ponieważ sugeruje to sąd rodzinny, czy szkolny pedagog.

Fundacja GFTR – Jak pracuje się w trakcie zajęć z tym poczuciem bezradności i winy?

Agnieszka Janczuk – Kluczowe jest to, by rodzic na początku uwolnił się od poczucia winy, które tylko przytłacza i nie jest konstruktywne. Ważne, by zacząć myśleć w tym kierunku, że w każdej chwili te straty można odrobić. Bo nigdy nie jest tak, że coś zostało bezpowrotnie zaprzepaszczone. W każdej chwili można zacząć naprawę relacji z dzieckiem. Kolejny argument pomocny w tym procesie to podkreślanie faktu gotowości rodzica do pracy nad sobą. Osoba, która decyduje się na ten cykl edukacyjny, to rodzic, któremu zależy na dziecku i na dodatek widzi on swoje niedociągnięcia.

Fundacja GFTR – Czy ten dobry początek wystarcza, by uzdrowić relacje  z dzieckiem?

Agnieszka Janczuk – Potem następuje mrówcza praca nad zmianą schematów. Trzeba zmienić sposób mówienia do dziecka i postrzegania tego co robi i co czuje. Najtrudniejsza jest porzucenie starych przyzwyczajeń i otwarcie się na nowe sposoby komunikowania się z dzieckiem oparte na szacunku i miłości. Punktem przełomowym jest często temat kar. Przy tej okazji dotyka się własnej relacji z rodzicami. Uczestnicy dostają wówczas zadanie, by sobie przypomnieli co czuli gdy sami byli karani pzrez rodziców. Czy było to przekonanie, ze rodzic chce im coś przekazać, czy też wściekłość i złość, poczucie zranienia i odrzucenia.

Fundacja GFTR – Dlaczego  zmiana schematów komunikowania się z dziećmi jest trudna?

Agnieszka Janczuk - Dlatego, że tego się długo używa. Dodatkowo jest to schemat przekazywany z pokolenia na pokolenie. Jest niemalże wrodzony. To nieświadomy, automatyczny sposób w jaki komunikujemy się z otoczeniem. Rodzice zawsze podkreślają, że zmiana tych sposobów komunikacji jest trudna. Jeśli to się udaje, uczestnicy „Szkoły dla rodziców” są zdziwieni, jak to działa, że udało się powstrzymać negatywne reakcje i zastosować komunikat który respektuje uczucia dziecka. Dostrzegają oni, że to daje lepsze efekty, a dziecko zaczyna reagować w taki sposób, jak by chcieli. Dodatkowo nie ma poczucia winy z powodu niewłaściwego potraktowania dziecka.

Fundacja GFTR – A  co jest najważniejsza zasadą w kontakcie z dzieckiem?

Agnieszka Janczuk – Najważniejsze, by nie doprowadzać do zerwania relacji z dzieckiem. Potrzebny jest szacunek, miłość i oczywiście stanowczość – stawianie granic, mówienie o swoich uczuciach bez stosowania agresji.

Fundacja GFTR  - Czy reagowanie bez agresji jest w ogóle możliwe?

Zgodnie z zasadami Szkoły dla rodziców tak, ale w życiu pewnie różnie bywa. Czasami wyżywamy się na innych, na dzieciach może najłatwiej, ale nie jest to wobec nich w porządku. Po takim zachowaniu zawsze należy przeprosić dziecko.

Fundacja GFTR - Czy to nie zniszczy autorytetu?

Agnieszka Janczuk - Przeprosiny to świadectwo siły i szacunku dla drugiego człowieka, a autorytet rośnie, bo dorosły który potrafi przyznać się do błędu, wzbudza szacunek.

Fundacja GFTR – Czy po ukończeniu cyklu 10 spotkań można spodziewać się trwałych  zmian?

Agnieszka Janczuk – Na pewno dostrzega się jedną podstawową zmianę. Zauważa się to, kiedy postępuje się niewłaściwie. Wówczas zawsze można wrócić, zerknąć do materiałów i notatek. Niektórzy uczestnicy zajęć nadal się spotykają, nawet przyjaźnią, a inni idą na kolejny etap szkoły dla rodziców – rodzeństwo bez rywalizacji lub szkoła dla rodziców nastolatków. Bardzo szanuję to, że rodzice zastanawiają się nad swoimi relacjami z dziećmi mimo zapracowania, zagonienia, ogólnego niepokoju, w jakim żyjemy… Relacje z dziećmi są – mimo zmian kulturowych - nadal bardzo ważne, bliskie ich sercu. Ważne, że widać potrzebę zmian.